poniedziałek, 11 stycznia 2021

Jak szaleć, to szlaeć...

 Czasami refleksja przychodzi za późno, ale może tak ma być. Od jakiegoś czasu. co spojrzę w lusterko, to mam ochotę powiedzieć: Dzień dobry. Cóż, takie jest życie. Ja mam jeszcze barometr uczuć w postaci mojego szczerego dziecka: Dana, jeszcze kilka lat temu, to wszystkie chłopy się za Tobą oglądały. 😂😂 Pomyślałam sobie "było barć", ale jakoś życia rodzinnego nie udało mi się dobrze ułożyć i może tak miało być.

Koniec końców wpadłam na pomysła, że skoro tyle zmian już w życiu wprowadziłam (albo same się wprowadziły), to zmiana fryzury po 50hm, hm, latach też nie zawadzi. Wypowiedziałam życzenie na głos i zostałam umówiona do fryzjera...

Ozorno - to jest dzielnica Chmielnickiego, którą zamierzałam, ale jeszcze do dziś nie odwiedziłam. Dzielnica powstała nad jeziorem i myślałam, że zrobię to jak będzie cieplej, ale właśnie tam pracuje fryzjer. Z Ukraińskim coraz lepiej mi idzie, bo potrafiłam zapytać się prawie poprawnie, gdzie mam wysiąść i ukazał mi się trochę inny świat.


Proszę bardzo - Amsterdam w Chmielnickim...




 

Stylizowane ala kamieniczki z latarniami i nawet przystanek, taki pasujący do domu...


Mamy też PANORAMĘ - a co?


Bilbord, który natychmiast mi się skojarzył z wszechwładną w Polsce sektą, ale może po prostu jestem już przeczulona, bo płodów na nim nie było...


A za nowo wybudowanymi domami plac budowy. Oznacza to, że Chmielnicki rośnie. Urzekło mnie to, że w tych budynkach już nikt samodzielnie nie zabudowuje sobie balkonów. Nie ma takiej samowolki, która, jakby nie patrzeć, wygląda okropnie i szpeci miasto.

Niestety zawiodło mnie jezioro.


Po plaży przy rzece Bug, spodziewałam się jeziora z plażą. Jakichś atrakcji, a zobaczyłam jeziorko wielkości naszego z partu południowego. Trudno... jak się za dużo wymaga i wyobraża...

A propos wyobrażeń... W Andrzejkowy wieczór w Chmielnickim, wszyscy mogli sobie wylosować cytat, przesłanie... Ja też wylosowałam: Złamał sobie życie! I teraz ma dwa oddzielne, bardzo przyjemne życia. - zostawiłam sobie, bo coś w tym jest i wcale nie narzekam. A skoro poszłam na całość, to i włosy też zetnę. I ścięłam, a nawet wyprostowałam.



Dobrze, że moje drugie życie - Wrocławskie, się nie zmienia. Są moi przyjaciele, rodzina z Nielką i mój dom... To, co najważniejsze zostało, a w tym życiu mogę trochę zaszaleć.



2 komentarze:

  1. Danuśka, padłam, pięknie !!!!! Andzia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj kochanie. A ja sie tak zastanawialam, kto sie kryje pod ta nazwa. Buziaki :-))

      Usuń

Buenos dias, Ukraina

 Tak sobie kiedyś założyłam - Egipt, Grecja, Włochy... a dalej, to jak fantazja podpowie. Podpowiedziała Barcelonę. Już byłam spakowana, gdy...