Stwierdziłam, że ciągle siedząc przed komputerem (no, niestety praca one line ma więcej minusów niż plusów) prowadząc lekcje, przygotowując się do nich, muszę znaleźć dla siebie coś, co pozwoli mi poruszać się i trochę zadbać o kręgosłup. Chodzę więc sobie do Pałacyku, żeby poruszać się w rytm muzyki - co bardzo lubię. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak ciężko zrobiło się z moją kondycją i chyba w ostatniej chwili podjęłam dobrą decyzję. Tam właśnie przywitał mnie prawdziwie świąteczny nastrój.
Bajkowy świat, jakby wyjęty z książeczek dla dzieci. Nie mogłam się oprzeć, żeby nie usiąść na głównym tronie Świętego Mikołaja. Na chwilę świat stał się bajkowy i piękny, a ja przez chwilę mogłam poczuć się, jak dziecko, które dostało lizaka 😀
Poszłam też na nasz Rynek, spotkać się z moją Walą z Chmielnickiego. Kamila, jak zwykle zorganizowała ze Ścinawy przedświąteczny wyjazd. Kolorowy świat i oczywiście Wala, wprawiły mnie w świąteczny nastrój. Piękne jest nasze miasto, a w takiej scenerii zagadkowe i wręcz nierealne.
Niestety, mam bardzo zły nawyk zaglądania na Facebook, zwłaszcza, gdy za chwilę mam mieć lekcje. Po tym, jak Lewica zaczęła poniżać samotnych rodziców, jej posty wyskakują mi zaraz po "wejściu". Przyjęłam zasadę, że tutaj nie piszę o polityce, ale po prostu nie mogę. Muszę to przelać na papier. Po prostu się "ulewa". Zagłosowałam na lewicę, bo: Lewica – określenie pochodzące z okresu rewolucji francuskiej, używane w odniesieniu do ruchów żądających zmian polityczno-ustrojowych, społecznych i gospodarczych. Głównym założeniem lewicy jest dążenie do równości społecznej, egalitaryzmu, często w opozycji do hierarchii społecznej.
Tak też postrzegałam lewicę. Zdziwiła mnie zajadłość i wręcz chamstwo, gdy swego czasu wyraziłam swoje stanowisko w jakiejś kwestii. Przecież każdy ma prawo wypowiedzieć się na dany temat. Może... ale dzisiejsza lewica, to twór, którego nie można porównać z niczym innym. Ludzie, którzy manipulują młodzieżą i włączają ją w swoje szeregi, żeby zapewnić sobie "wojsko". Prym w tym wiedzie wykładowca - pedagog. Ja też jestem pedagogiem, ale jestem przerażona postawą tej osoby. Dzięki jej działaniom zostały otwarte moje rany, które miałam nadzieję, że na zawsze będą spoczywać na dnie. Są przepracowane i bezpieczne. Nie są. Ten rząd zrobił wszystko, żeby takie osoby, jak ja poczuły się nic nie warte. Nic z tego. Może nie zdają sobie nawet sprawy z mojego istnienia, ale nie wykorzystają mnie do swoich chorych celów. Mija rok odkąd rząd przejął władzę. Co ten rząd uważa za sukces?
1. 30% wzrostu płac nauczycieli, czyli 1200zł. Trąbi o tym, szczując na nauczycieli, znów wywołując dyskusję, jakimi to leniami jesteśmy. W tym samym czasie, co nauczyciele podwyżkę dostali również policjanci - ci sami, co bili kobiety w czasie strajku, dostawali benefity za pilnowanie miesięcznic itd, itp.. oni otrzymali tylko 20% - również z budżetu państwa. Te 20%, to było od 1500zł wzwyż. Dlaczego politycy o tym milczą. Niewygodnie jest szczuć na policję? Lepiej na nauczycieli?
2. Podniesienie kwoty w funduszu alimentacyjnym z 500 na 1000zł. Super... podnieśli... ale zostawili próg, po przekroczeniu którego nic się nie należy, a ten próg, to 1200 z małym hakiem. Czyli niepełna rodzina z dzieckiem nie ma najmniejszych szans na otrzymanie alimentów, ale... za to jest punkt 3, który łączy się z 2. Niepełna rodzina nie otrzymuje żadnej pomocy od państwa, ale płaci na ZUS, fundusz zdrowia... A zatem z jej pieniędzy korzystają niepracujące żony, są wypłacane renty rodzinne, renty alkoholowe (sama ministra tak o nich mówiła) oraz inne świadczenia (nie mówię o świadczeniach dla niepełnosprawnych, bo tutaj solidarność społeczna powinna być jak najbardziej wskazana). To dla ministry mało, poszła przykładem ordo iuris, bo renta rodzinna to za mało. Musi być nagroda za obrączkę. Nieważne, że niepełne rodziny zgodnie z konstytucją winne być objęte szczególną ochroną, a okazuje się, że nie mają najmniejszej pomocy państwa, to niepełne rodziny będą tę rentę finansować. Ministra na początku twierdziła, że renta będzie dziedziczna. Ok. Skoro tak, to osoba 80+ zostaje z niczym - tak z tego wynika. No nie. Jej też się należy emerytura i renta wdowia. Wobec tego jak to ma wyglądać. Teraz, to ma być pomoc. Jeśli pomoc, to dlaczego tylko wdowom? Żeby miały na czynsz i żeby odciążyć ich dzieci... zaraz... Po przepracowaniu 35 lat, uczciwie płacąc podatki i składki, pracując za najniższą krajową samotny rodzic nie jest w stanie kupić sobie mieszkania, a otrzyma jakieś 2000 zł. Z czego ma żyć? Są osoby, które zostały zmuszone niejako do opieki nad rodzicami. Nigdy nie wyszły za mąż/nie ożeniły się, gdy umiera rodzic, zostają same. Renta żadnej z nich się nie należy, a przecież płaciły ZUS. Może ktoś mi wyjaśni zawiłości tej decyzji. Ja ich nie rozumiem. Jakby tego było mało ministra chce dorzucić małżeństwom pieniądze za staż małżeński, motywując to tym, że wychowały dzieci bez 500+. No, hola, ja też i mi podobne osoby wychowały dzieci bez 500+ i bez alimentów. Dyskryminacja? Nienawiść do niepełnych rodzin, czy chęć przypodobania się innym grupom społecznym?
4. Rząd chwali się zmianom przepisów o przemocy domowej. Biorąc pod uwagę punkt 2 i 3, rząd utrwala patriarchat i potrzebę kontroli nad kobietą. Tym samym sam sobie przeczy. Kobieta dla tego rządy jest nikim bez rodziny. Natomiast dziecko, które jest świadkiem przemocy domowej, samo jest ofiarą. To samo dziecko jest ofiarą przemocy ekonomicznej państwa.
ufff... Był czas, że mój mąż chciał mnie zabić; był czas, że nie miałam na chleb; był czas, że gdy moje dziecko chorowało musiałam wrócić do mojego kata... był czas... ale się skończył... byłam nauczycielem, byłam dyrektorem. Bez pomocy państwa, często z płaczem, po nieprzespanej nocy szłam do cudzych dzieci i dawałam im to, co miałam najlepszego - uwagę, szacunek, pomoc w rozwoju, zrozumienie. Myślałam, że to, co najgorsze jest za mną. Pomyliłam się. Rząd Polski zaczął traktować mnie, jak człowieka drugiej kategorii. Jeszcze chwila i zamknie mnie w obozie pracy. Jedyne czego chcę, to spokoju. Wyjechać tam, gdzie szacunek jest wartością. biedny ten mój kraj. Biedni są ludzie, którzy tu mieszkają. Przy takiej władzy, nigdy nie będzie ani zgody, ani spokoju, ani szacunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz