niedziela, 5 listopada 2023

Nadmiar.......

 Nadmiar zawsze jest szkodliwy. Przeciąża, prowadzi do naruszenia równowagi. Odkąd pamiętam, zawsze byłam zafascynowana rokokiem. Już jako dziecko. Uwielbiałam złote, świecące dodatki, obrazy w kościołach, aniołki, ołtarze... Wszystko błyszczące w słońcu, a jednocześnie sprawiające wrażenie ruchu, pewnej lekkości. Zdjęcia i filmy historyczne z tego okresu pobudzały moją wyobraźnię - peruki, maski, suknie, to wszystko sprawiało, że myślałam, że to najlepszy, najpiękniejszy okres w historii. Z czasem pojawiały się jednak rysy na tym obrazie.

Pierwsza z nich bardzo długo była dla mnie niezrozumiała. Była nią finansowa potęga kościoła - przecież za te piękne obrazy i rzeźby trzeba było bardzo dużo zapłacić.









Mam starszą siostrę, którą (mając kilka lat) uważałam za bardzo mądrą. Zapytałam jej: dlaczego kościół zamiast pomagać biednym traci pieniądze na takie bogactwo?

Jej odpowiedź mnie zszokowała: Bez pieniędzy nie miałby władzy i by się nie liczył.

Przecież Jezus był biedny, a był królem świata!

Później, będąc w jakimś zamku, zastanowiło mnie, gdzie są łazienki. Przewodnik wyjaśnił mi, że zamiast toalet w krzesłach były dziury, a kąpiele odbywały się bardzo rzadko. Zapytałam o włosy i peruki. Znów doznałam szoku słysząc, że wymyślono specjalne "patyki" do drapania swędzącej głowy pod peruką.









 Pozostały mi do podziwiania piękne suknie, misternie wykonane przedmioty...
















I wyobraźnia... Wyobrażałam sobie, że mimo wszystko księżniczki były piękne i mądre i książęta odważni i rycerscy.. Bardzo długo pielęgnowałam w sobie ten obraz, aż... z książek dowiedziałam się, że: bardzo rozpowszechnione były choroby weneryczne, z przejedzenia "wielmożni" również cierpieli na rożne choroby, a stan uzębienia był tragiczny. Czar pękł. Zostały maski karnawałowe.





Jeszcze wierzyłam, że chociaż dzieci były szczęśliwe.






Teraz patrząc na te portreciki, na małe dziewczynki ubrane w gorsety, wiem, że to tylko pozory. Dzieci "bogato" urodzone, przygotowane były do objęcia stanowisk po ojcach. Dzieci biedoty, on najmłodszych lat pracowało, by żyć.

Myślę sobie... przepych, powierzchowne piękno... maski!




 

Mistyfikacja. Europa na zakręcie... zaraz przyjdzie czas, gdy runą potęgi... inni wstaną z kolan... czas zmieni bieg zdarzeń... i nic nie będzie takie, jak dawniej. Przełom! Ludzie głupieją, bo czas przełomu już bliski.

Czy to właśnie ten czas? Czy dziś mamy czas przed?

"Szaleństwa rokoka" dały początek innego świata. Nie da się żyć tylko przyjemnościami.  Nie da się budować egoizmem, zachłannością. Sami jesteśmy winni zepsuciu i zniszczeniu. Historia toczy się torem spirali. Chyba znów osiągnęliśmy punkt krytyczny. Stary świat musi "zginąć", by dać miejsce nowemu porządkowi. Było zbyt dobrze, zbyt dużo, zbyt wygodnie... Machina poszła w ruch. Królowi "Stasiowi" nie udało się konstytucją uratować polski, Ludwik nie zatrzymał rewolucji. Na naszych oczach dzisiejszy świat znów przechodzi kryzys. Czy nauczy ludzkość odpowiedzialności?

Mam wrażenie, że nie. Ta cecha przechodzi do lamusa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Buenos dias, Ukraina

 Tak sobie kiedyś założyłam - Egipt, Grecja, Włochy... a dalej, to jak fantazja podpowie. Podpowiedziała Barcelonę. Już byłam spakowana, gdy...