wtorek, 21 listopada 2023

Życzliwość

 Urodziłam się na pograniczu dwóch pokoleń Baby Boomers i pokolenia X, na moich oczach świat nabrał niesamowitego tempa. To było, jak wyjście z epoki kamienia łupanego i przeskok do średniowiecza. Uczono nas, że miarą człowieczeństwa jest bycie miłym, uprzejmym, podporządkowanym. Wbijano do głowy, że tylko ciężką pracą można do "czegoś" dojść, żyć bezpiecznie. W naszych czasach nikomu nie przyszłoby do głowy świętować "Dnia Życzliwości". Po prostu życzliwość była normą: szanowało się starszych, zawsze pozdrawiało sąsiadów, dziękowało się za każdą przysługę, często nie zamykało się drzwi wejściowych, a sąsiedzi odwiedzali się bez zapowiedzi. Inny świat!

W zasadzie nie miałam za dużo czasu, żeby zastanawiać się nad filozofią życia pokoleń, które zaczynają rządzić światem. Czasem tylko dziwiło mnie, że młodzi ludzie bez zażenowania upominają się o przywileje, które dla nas były nieosiągalne; chcą bez wysiłku zdobyć lepszą pozycję, często lekceważą potrzeby innych; najczęściej nie patrzą na potrzeby ogółu, a żądają zaspokojenia potrzeb własnych. To bardzo kłóci się z filozofią w której my byliśmy wychowani. Ale... ale świat rządzi się swoimi prawami i albo się dostosujesz, albo zostajesz na marginesie...

Mały margines wcale nie jest zły, ale już wyrzucenie poza nawias życia, nie mieści mi się w głowie. Podążam więc między dwoma przestrzeniami i staram się zrozumieć, uporządkować   i w miarę możliwości wpasować w obecne życie. 😀 Cały czas się uczę. 😀

Doskonale rozumiem, że zawody "społeczne" bardzo straciły na popularności i wiem, że sama mogąc teraz wybierać, nie wybrałabym drogi, którą przeszłam. Czasami mam wrażenie, że ludzie zamienili się w bestie, które tylko czyhają, by zniszczyć życie innym. Każdą słabość nauczyciela czy lekarza wykorzystają tylko dlatego, że mogą. Mam wrażenie, że już bardzo niedługo nastanie czas, że opiekę nad ludźmi przejmą roboty. Nie wyobrażam sobie, że taki zawód- rolę nauczyciela, opiekuna, mogą wykonywać osoby pokolenia płatków śniegu.  To przecież nimi trzeba się opiekować 😔. Nie pomogą większe pieniądze na oświatę i medycynę. Tego procesu już nie da się otrzymać. Życzliwość odeszła do lamusa. 

W dzisiejszym dniu, Dniu Życzliwości, w trzech grupach dzieci 7-10 letnich rozmawiałam o życzliwości. Chciałam poznać ich punkt widzenia. Posłuchać, co najmłodsze pokolenie ma do powiedzenia w sprawie koleżeństwa, przyjaźni, szacunku...



Moje refleksje są raczej smutne. Mam wrażenie, że z dziećmi nie rozmawia się o uczuciach, wartościach. 

A może to właśnie dobrze? Może tak musi być? Może świat przejdzie takie przeobrażenie, że uczucia i wartości będą tylko przeszkadzać w przeżyciu?

Rozpatruję to wszystko pracując ponad 30 godzin tygodniowo "przy tablicy". Dosłownie i w przenośni, bo również one line. Czy da się tak pracować? Wielu twierdzi, że oczywiście... Co to jest 30 godzin? 

Na szczęście pozostało mi kilka zajęć i jeden projekt mi "odpadnie". Będą miła kilka godzin tygodniowo mniej. Dla tych, którzy zastanawiają się, że wybrać zawód "społeczny" mam tylko jedno przesłanie:

 NIE WARTO!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez przygody ani rusz

 Mój czas w Rydze kończył się. Lekcje zakończone, umowa rozwiązana, chociaż świadectwa pracy się nie doczekałam. Pozostało pożegnać się z Ry...