15 październik 2023r. Ważna data dla naszego kraju. Bardzo ważna! Dziś mamy głos!!!
Kilka lat temu byłam w komisji wyborczej, jakież było moje zdziwienie, gdy niektóre z osób pytało: Czy tu głosuje się na PiS? O żadnej innej partii takich pytań nie było, dlatego mam duży niepokój, czy te wybory będą uczciwe? Czekam... ale nie czekam bezczynnie.W trójkę, tak jak 24 lutego, urządzamy sobie wycieczki po regionie. Tym razem pomyślałam o Brzegu, a ściślej o Zamku w Brzegu - małym Wawelu. Wpadłam jeszcze na "pomysła', żeby ku pokrzepieniu serc nakręcić dla naszych uczniów na Ukrainie życzenia... pozdrowienia... z okazji Niepodległości. Dlaczego akurat w Brzegu?
Wysoki Brzeg dostał prawa miejskie, jako miasto polskie. W mieście powstał zamek i był siedzibą Książąt Piastowskich, czyli polskich. Po śmierci ostatniego Piasta w 1675r. Brzeg był Habsburski, Pruski... i tak do końca II Wojny Światowej. Od 1945r. Brzeg wrócił do macierzy. Zamek Piastów Śląskich jest znów polski. Miasta, miejsca... nie są niczyją własnością na stałe. Dokąd biją ludzkie serca, można mieć nadzieję, że złe losy się odwrócą... jeszcze będzie dobrze... jeszcze będzie normalnie... ludzie potrafią dużo znieść... ludzie potrafią się podnieść z największej porażki... Dlatego właśnie Brzeg. Dlatego Zamek Piastowski. Mały Wawel.
Zanim tak dotarłyśmy 😂😂 Natala przejęła inicjatywę: Idziemy parkiem... to tylko półtora kilometra, nie trzy ani pięć.
No, ok, idziemy...
Na drodze stanęła nam czarownica - choinka... ups... myślę, nieźle się zaczyna, ale, co tam...
Dalej patrzę... chatka baba jagi.
Na ogrodzeniu umieszczono informację o budynku: Willa doktora Alfonsa Neugebauera, wybudowana w 1898r. Willa nawiązuje stylem do renesansowych zamków francuskich... ups... jak łatwo można się pomylić i przegapić nieoszlifowany kamień szlachetny. Willa czeka na kogoś, kto odkryje jej piękno.
Tuż obok ukazała się nam bardzo ciekawa ściana, a obok piękna, ale zniszczona kamienica.
Na przełomie XIX i XX wieku budynki należały do rodziny Schulz, właścicieli fabryki fortepianów.
Po drodze mijaliśmy jeszcze kilka, kilkanaście pięknych kamienic. Jest to świadectwo bogactwa mieszkańców Brzegu.
Miałam jednak wrażenie (jak zwykle, gdy wędrujemy w takim składzie), że droga, w jakiś czarodziejski sposób się wydłuża.... 😂
Park brzeski urzekał swoim urokiem.
A my szłyśmy, szłyśmy... aż naszym oczom ukazał się plac.
Gdy byłam w Brzegu kilka lat temu, obok placu trwała budowa, dzisiaj zobaczyłam, że kościół Podwyższenia Krzyża Świętego jest otwarty.... Musiałam wejść.
Żałowałam tylko jednego... Miała zacząć się msza święta i nie mogłam szczegółowo obejrzeć tego dzieła Baroku. 😕
Za to zamek czekał na nas. Przywitał nas wystawą militariów.
W piwnicy czekali na nas władcy Brzeskiego Zamku.
Na koniec tu przestrodze zobaczyłyśmy...
Samo życie... Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz 😳
Mogłyśmy "rzucić okiem" na cały Brzeg z fortyfikacjami z XVII/XVIII wieku.
Przyjrzeć się dziełom Kossaka i Styki.
Podziwiać dzieła sakralne minionych wieków.
W komnatach zamku trafiłyśmy na wystawę "Ludzi Wołynia".
A na koniec odwiedziłyśmy wystawę "Kresy". Popatrzyłam na zdjęcia... niewiele trzeba było czasu... około 80 lat... i historia się powtórzyła...
Dworzec we Lwowie... Dworzec w Brzegu... Tłum ludzi... rodziny, dzieci, dobytek... niecałe 2 lata temu było nieco inaczej... kobiety, dzieci... i niewielki bagaż... plecak, reklamówka i wielka niewiadoma...
Ludzie ludziom zgotowali ten los...
Człowiek jest dla siebie najgorszym wrogiem, jak pokazuje historia... a przecież może być pięknie... może kiedyś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz