Przed rozpoczęciem roku szkolnego trochę martwiłam się, że nie będzie wielu chętnych do nauki, że będzie to rok na przetrwanie. Postanowiłam zatem pomóc losowi i zająć się dziećmi uchodźców tu na miejscu, w szkole.
No i co? No i przedobrzyłam. Uczniowie z Chmielnickiego się zgłosili, a ja na własne życzenie mam co robić i czasu na nudę nie ma. W końcu nie pierwszy i nie ostatni raz. Za to po raz kolejny przekonałam się, jak bardzo źle funkcjonuje nasza szkoła. Jak bardzo długo jest źle zarządzana. Jak kolejna władza lekceważy edukację, a co za tym idzie lekceważy społeczeństwo. Oczywiście, nie odkryłam Ameryki, ale całym sercem jestem za tym, żeby nauczyciele odeszli z zawodu. Szkoła, taka jaka jest, nie powinna istnieć. Co wcale nie znaczy, że nauczyciele, którzy jeszcze pracują są źli. Nie. Tylko dzięki nim dzieci jeszcze w miarę są zaopiekowani, i tylko dzięki ich dobrej woli w szkołach coś dobrego można jeszcze zobaczyć. W tej szkole spodobał mi się pomysł organizacji dnia, przed dniem 1 listopada. Na ogół każda inicjatywa w szkole ma swoich przeciwników i zwolenników, a jeśli dotyczy to spraw religijnych, to czasami "tylko noży brak". W tej szkole kilka lat temu, moja dobra koleżanka (czego dowiedziałam się przez przypadek) zapoczątkowała święto postaci z bajek - ani Halloween 🦇 ani Dziady, a bajki.
Czemu nie..., skoro dzieciom się to podoba... a rodzice nie muszą się kłócić, czy piekło czy niebo rządzi tym dniem...
Tegoroczna jesień jest inna niż wszystkie. Nawet pogoda jest inna, na szczęścia (chyba zrozumiała), że problemów jest tak wiele, że postanowiła nam pomóc i dołożyła kilka stopni ciepła. Tym samym dała powód do dobrej zabawy.
Dałam się Nielce namówić do zakopania się w liście i obie miałyśmy mnóstwo frajdy. Czasami warto jest myśleć jak dziecko i dziwić się najprostszym rzeczom 😂. Chociaż jej postrzeganie świata czasem mnie bardzo zadziwia. Mnie nigdy nie interesowało dlaczego liście opadają. Tak po prostu jest, było i będzie. Dla niej nie ma rzeczy oczywistych, ona chce wiedzieć więcej. Ona wie, że drzewa, żeby przygotować się do zimy ściągają z liści wodę i "życiodajne" soki. Przez to liście umierają i spadają. 😳 Ups... Jeżeli jest z tym szczęśliwa... to ok... Dwie rzeczy w życiu są ważne: być szczęśliwym i sprawiać, by inni byli szczęśliwi z tobą 😇
Ta jesień jest inna, niż znane mi dotąd. Nie ma w niej miejsca na nudę i depresje. Jest za to kilka planów, które mam nadzieję, że dojdą do realizacji 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz