W życiu, jak w życiu... raz dołek, raz górka. Prawda w dalszym ciągu jest taka, że wolę być tu niż tam. Czy aby na pewno? Na 100, na 200% wolę tutaj pracować. "Lex czarnek", wielkie oburzenie. Ja tam nie widzę w tym niczego dziwnego... Od wielu lat w edukacji żaden rząd nie zrobił niczego dobrego.
Na początku tego wieku wprowadzono "Mierzenie jakości pracy". Nooo... to była wizja! Naprawdę. Miało być tak, że placówki same miały dbać o jakość pracy, czyli możliwość rozwoju, zadowolenie i kadry, i uczniów... miało nie być kuratoriom. Miały powstać niezależne ośrodki wsparcia, które pomagały zarządzać ewentualnym kryzysem. Wierzyłam, że będzie pięknie - nie prosto, ale dobrze.
Nie trwało to długo: Pamiętam, jak minister zachęcał rodziców do skarg na dyrektorów, nauczycieli. Pamiętam, jak minister Szumilas na konferencji w Katowicach, po ogłoszeniu, że rodzice nie mogą płacić za rytmikę, języki obce, tańce, karate, "wydarła się" na dyrektorów. Obrażała nauczycieli, że są leniwi, a powinni być wszechstronni. I widzę teraz panią Szumilas krytykującą obecnego ministra. Hola!!! On tylko kontynuuje Pani dzieło!!!
W mediach słyszę: nauczyciele, gdzie jesteście? Jak to gdzie? W biedronkach, na emeryturach, za granicą.... tam, gdzie nie pierwszy już rząd nas wysyłał.... Lepiej nie będzie. To musi upaść i to z wielkim hukiem, a Pani Szumilas, razem z Panią Zalewską, niech lepiej już nie grzebią w edukacji... A może właśnie powinny, żeby szybciej upadło, to szybciej się pozbiera. Na nowo... jak??? nie mam zielonego pojęcia. Nie tak, jak to widzi prawica, nie tak, jak to widzi lewica... Tak się nie da. Trzeba na nowo, ale nie po staremu. Może nauczyciel już wcale nie będzie potrzebny? - nie wiem.
Na razie wędruję ulicami Chmielnickiego i tylko czasem łódki brak.
Przednówek. Zima w sumie dużo cieplejsza niż rok temu 😃😃. Wiedziałam, że tak będzie, bo przygotowałam się na wielkie mrozy - kurtka podszyta miśkiem, buty na miśku. 😂😂😂 Do tej pory mi zimno, jak sobie przypomnę, jak autobus do Maćkowiec nie przyjechał, a ja zaczepiałam ludzi prosząc o zamówienie taksówki i słowa pań z Mackowiec: Bo też się nauczycielka nie ubrała 😂😂😂.
Zimy nie ma, ale covid ma się dobrze. Zaatakował moich bliskich, których wcześniej omijał. Na szczęście nie jest źle. Nie wiem, co o tym myśleć, być może to już zostanie, jako taka odmiana grypy? Trudno powiedzieć.
Cieszę się, że ominęła mnie ta "awantura" z rodzicami. Właśnie córka utwierdziła mnie w przekonaniu, że dalej tak być nie może. Cowid, to grupa przedszkolna zamknięta - normalne. Procedury, bezpieczeństwo... ale... podali w telewizji, że skracają kwarantanne. 19.00 godzina, czwartek, matka (która nie pracuje) pisze na forum grupy przedszkolnej: Czy pani dyrektor już zdjęła kwarantanne? nie????? no, jak to możliwe??????????
No kto mi powie, jak to możliwe? Pani dyrektor po pracy. Pracownicy kilka minut wcześniej byli na kwarantannie jeszcze kilka dni. No, jak to możliwe, że TV ogłosiła, a dyrektor nie zadziałała... natychmiast... No nic, tylko oddać edukacje w ręce rodziców. A niech rządzą... a niech mają... a niech znajdą niewolników... ja im nie wróg... rząd czy opozycja niech też uzdrawia... tylko co? po co? i dla kogo?
A ja dalej idę ulicami Chmielnickiego i obserwują: śnieg od strony ulicy
śnieg w tym samym czasie, kilka metrów dalej, tylko z przeciwnej strony chodnika
Tak sobie myślę, że człowiek to jednak brudas jest. Nikt tak nie brudzi....
I jeszcze tylko jednego brak - wojny. "Mówisz i masz". Ameryka wycofuje wszystkich swoich obywateli z Ukrainy. Do tej pory, nie tyle co lekceważyłam ostrzeżenia... ale tu jest środek Ukrainy. Do granicy daleko, do Kijowa ponad 200 km... Czy jest się czego bać? Sama nie wiem...
Czekam, aż kryzys umrze. Że przyjdzie następny - to pewne, ale ten niech już sobie idzie. Niczego dobrego nie przynosi i nie odpowiada na żadne ważne pytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz