niedziela, 23 maja 2021

Co się działo w lesie...

Wymyśliłam sobie, że w SERWUSIE, dorośli, dzieci i młodzież przygotują na koniec roku... występ, scenkę... Zależy mi na tym, żeby zajęcia kojarzyły się nie tylko z nauką lekcyjną, ale żeby były również chociaż trochę twórcze, atrakcyjne, inne... Staram się też na każde zajęcia przygotować jakieś zadanie ruchowe, chociaż z tym jest trochę trudniej, bo nie chcę prezesowi mebli w biurze przestawiać, ale czasem wychodzi coś "fajnego"...

Dla dorosłych wybrałam Czerwonego Kapturka - bajka znana, akcja szybka...  Potrafię szyć, więc kostiumy udało się stworzyć... Ale plany, planami, a moi "zwariowani uczniowie" mieli swoje plany. Postanowili bajkę wystawić w plenerze. Na nieformalnym zakończeniu. Oto efekty:










Jednym zdaniem: Chcesz? Masz, ale po naszemu 😂😂😂

No i co mam zrobić? No nic, Zrobiłam ze zdjęć prezentację i pokażę dzieciom. Bardzo lubię moich "uczniów", a zwłaszcza ich kreatywne podejście do rożnych problemów, a także swego rodzaju dziecięcą radość (gdy mogą sobie na nią pozwolić). Ale... nie byłabym sobą, gdybym się trochę nie zemściła 😂😂😂

Nie wszystkich udało mi się namówić, ale trzy osoby zdecydowały się "nauczyć" poloneza i krakowiaka 😂😂😂 - zemsta była słodka i zabawna 💃💃. Myślę, że tej spontaniczności i radości będzie mi w Polsce brakowało.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez przygody ani rusz

 Mój czas w Rydze kończył się. Lekcje zakończone, umowa rozwiązana, chociaż świadectwa pracy się nie doczekałam. Pozostało pożegnać się z Ry...