poniedziałek, 26 października 2020

Rewolucja jest kobietą

 Nie chodzę na demonstracje, pikiety, strajki... Nie chodzę, nie dlatego, że nie popieram, ale dlatego, że w tłumie się gubię. Tak jestem skonstruowana, że czuję emocje wszystkich i w tłumie zaczynam się dusić. Od każdej zasady są jednak odstępstwa. Jestem tu, na Ukrainie i po raz pierwszy od przyjazdu żałuję, że tu jestem. Żałuję, że nie mogę po raz pierwszy wziąć udział w proteście. Być może to nikogo nie interesuje, ale ja muszę wyrazić swój ból: prawo przeciw aborcji, to prawo, które zezwala na śmierć!!!

Tak - to prawo zezwala na śmierć, a nie go chroni. 

Pani Kaja Godek kogo ma w domu? Ma Wojtusia muminka i tłumaczy mu, że więcej muminków nie umrze. Wojtuś chodził do przedszkola, teraz chodzi do szkoły, a jego mamusia, (nie wiem, czy z żalu, że nie ma dziecka tylko muminka, czy z nienawiści do innych), cieszy się, że naraża inne kobiety na niewyobrażalny ból, a urodzone dzieci na natychmiastową śmierć i cierpienie.


Dewianci powiadają, że Bóg tak chciał. Czyżby? Bóg stworzył Ziemię bez chorób, cierpień - czyż nie? To ludzie sami sobie robią na Ziemi piekło. Nasz rząd - nierząd w tym wypadku jest Ewą zrywającą jabłko. Czy ta ustawa ochroni dzieci i kobiety? NIE!!! 

Ta ustawa skaże najbiedniejszych na niewyobrażalne cierpienie.

Wykształceni, bogaci... poradzą sobie. Nawet w kraju znajdą pomoc za pieniądze i nie będą mieli żadnych skrupułów, żeby z tego skorzystać. A biedni? Cóż... trochę zwiększy się odsetek samobójstw, śmierci w czasie porodu, porzuconych dzieci, śmierci dzieci po porodzie, biedy, analfabetyzmu. Kogo to obchodzi?

Nie!! 

Całym sercem popieram kobiety, które wyszły na ulice! Przepraszam, że nie jestem z Wami. Nikt nie ma prawa zasłaniać się Bogiem, bo to nie Bóg tworzy piekło na Ziemi!!! To my sami, i taki Hitler, i Stalin, i Godek, i Kaczyński (który swoim życiem pokazuje, jak bardzo wszystkich nienawidzi i nikogo... NIKOGO!!! nie potrafi kochać).


1 komentarz:

Buenos dias, Ukraina

 Tak sobie kiedyś założyłam - Egipt, Grecja, Włochy... a dalej, to jak fantazja podpowie. Podpowiedziała Barcelonę. Już byłam spakowana, gdy...