czwartek, 10 września 2020

Dwa światy?

 Maćkowce i Chmielnicki... Dwa światy czy jeden świat, a inny czas? Inna sytuacja?

Zrozumieć, to co obce nie jest łatwo. Jednak ja, żeby być. Pracować... muszę przynajmniej spróbować. Inaczej nie potrafię. 

Okazja do trochę głębszego przyjrzenia się obu stowarzyszeniom nadarzyła się bardzo szybko. Odbyły się dwie uroczystości, oddalone od siebie jakieś 10-15 kilometrów. Ale jakże różne...

Uroczystość: Narodzenie Najświętszej Maryi Panny w Maćkowcach.

8 września w Maćkowcach bardzo uroczyście obchodzone jest święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Maćkowianie przygotowują się do niej bardzo starannie. Msza święta odbywa się na zewnątrz kościoła, tu przenoszony jest też ołtarz.  Gośćmi są: biskup oraz księża z parafii obwodu Chmielnickiego. Są poczty sztandarowe, chór w strojach ludowych, a mieszkańcy całych Maćkowic zgromadzeni są na podwórzu, przed kościołem.





 Dla mnie niemałym zdziwieniem było to, że gdy chłopcy w wieku 11-13 lat biegali i śmiali się kilkadziesiąt metrów od miejsca uroczystości, biskup krzyknął, a oni karnie przybiegli i do końca mszy stali w pierwszym szeregu. Myślę, że tego brakuje naszym dzieciom. Szacunku do tego co ważne, wartościowe. Tutaj jeszcze nie dotarła wszechmocna moc "mamony" i szacunek oddaje się starszym wiekiem, bardziej doświadczonym. Czy to dobrze? Nie mnie to oceniać, ale jak mówi stare przysłowie "Polak mądrzejszy po szkodzie", a dzieci, które nie mają autorytetów, często nie mają gdzie się zwrócić o pomocy, wtedy, gdy jej najbardziej potrzebują.

Jest pandemia, więc każde wydarzenie jest trochę skromniejsze. Przygotowywane z większą rozwagą. Tutaj w Maćkowcach też. Zazwyczaj po uroczystej mszy jest poczęstunek dla wszystkich, przygotowywany przez mieszkańców dla mieszkańców, a później zabawy taneczne. W tym roku takich atrakcji nie było.

Dowiedziałam się również, że w dziejach Maćkowic po raz pierwszy kazanie było w języku ukraińskim, a nie polskim. Czyżby to następny krok w eliminacji mniejszości polskiej na Ukrainie? 

Konferencja: Dom Ludowy w Chmielnickim.

Od kilku lat Klub Inteligencji Polskiej "Serwus" w Chmielnickim stara się o restaurację Domu Ludowego. Jego działania są bardzo profesjonalne: świetnie przygotowana wizualizacja, sondaż wśród mieszkańców, starania o przekazanie prawne budynku, zaangażowanie fundacji, stowarzyszeń.  "Serwus" otrzymał dotację na restaurację elewacji budynku oraz oświetlenie zewnętrzne. Te działania zostaną zrealizowane w najbliższym czasie. Niestety w wyniku pandemii, na razie nie udało się ugościć wolontariuszy, których zadaniem było przygotowanie dwóch pomieszczeń (są nadzieję, że wkrótce te działania zostaną podjęte). 9 września 2020r. odbyła się konferencja, której celem było omówienie podjętych działań. Tutaj również pandemia pokrzyżowała plany. Nie wszyscy prelegenci i nie wszyscy zainteresowani dotarli na miejsce. Część konferencji odbyła się one line. Wszystko było profesjonalnie przygotowane: banery, sprzęt, prelegenci. Wszystko z zachowanie zasad bezpieczeństwa sanitarnego.




 
,  
   
 
Konferencję zakończono obiadem dla prelegentów. Ja również zostałam zaproszona, za co bardzo dziękuję, bo czekała tam na mnie miła niespodzianka. W takiej restauracji jeszcze nie byłam: można tam zamówić osobny domek dla gości i we własnym (nie przeszkadzając innym i nie słuchając innych) gronie, i ugościć się obiadem. To jednak nie wszystko.  Mnie przywitał nie kto inny, ale bocian we własnej osobie. Dziękuję
 

   

Czy można porównywać świat Chmielnickiego ze światem Maćkowic? Chyba tylko tak, że za kilka lat Maćkowce staną  się częścią miasta Chmielnickiego, tak, jak stało się to w przypadku wsi Greczany, które teraz są dzielnicą Chmielnickiego i gdzie stoi Dom Ludowy, wybudowany staranie i pracą mieszkańców Greczan.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez przygody ani rusz

 Mój czas w Rydze kończył się. Lekcje zakończone, umowa rozwiązana, chociaż świadectwa pracy się nie doczekałam. Pozostało pożegnać się z Ry...