poniedziałek, 20 lipca 2020

Trudna decyzja

Mam dość! 35 lat pracy pedagogicznej, w tym 20 lat dyrektorowania! Tak można tylko u nas – zero samodzielności, zero szacunku, zero pieniędzy. Czego można pragnąć?

Można pragnąć wszystkiego, ale tu gdzie jestem. Tu gdzie pracuję tego nie otrzymam. Moje marzenia, pragnienia, moja cała nadzieja wypaliła się i odeszła. Być nauczycielem – jakie to było kiedyś piękne. Dawać z siebie to, co najcenniejsze, wychowywać, wzrastać wraz z wychowankami, przygotowywać ich do dalszej drogi życia… Piękne – co? Było piękne, kiedy zaczynałam pracę. Co dziś po tym zostało? Zostało niewiele. Nauczyciel, to NIKT. To taka osoba, na którą nakłada się mnóstwo obowiązków, nie dając wynagrodzenia wystarczającego na własne utrzymanie; nie dając przyjaźni, bo to tylko pracownik; nie dając samodzielności, bo zazwyczaj ma inne priorytety niż władza; nie dając szacunku, bo… (każdy może sobie dopowiedzieć).

Można zostać i robić to, co się robiło całe życie z nadzieją, że coś się zmieni. Można! Boję się jednak, że któregoś dnia spojrzę w lusterko i nie będę mogła spojrzeć sobie w oczy – całe moje jestestwo buntuje się przeciwko warunkom stawianym nauczycielom. Tylko, co z tym robić? Walka nauczycieli o zmiany, w ostatnich latach zawsze kończy się przegraną. Tracimy coraz więcej na prestiżu i szacunku, również własnym. Co pozostało? „Skoro nie możemy zmienić świata – zmieńmy siebie.” Słyszałam to wielokrotnie – wobec tego czas wprowadzić to w życie. Tylko jak?

Podstawowe pytania: Na czym mi zależy? Co jest dla mnie ważne? Co mogę zaakceptować?

Otóż zależy mi na samodzielności – na odpowiedzialności za własne decyzje, na pozwoleniu innym decydować o sobie.  Ważna jest dla mnie praca z ludźmi i dla ludzi. Zaakceptować mogę skromne warunki życia, wszak przez lata pracy do tego przywykłam…. Tylko co dalej…

Pracy nie brakuje, wykształcenie posiadam takie, że może przydać się w wielu dziedzinach: andragogika, wychowanie przedszkolne, doradztwo zawodowe, wspomaganie rozwoju, arteterapia, zarządzanie zasobami ludzkimi, zarządzanie placówkami edukacyjnymi, menadżer… Tylko jak znaleźć to, co będzie odpowiednie dla mnie i przyda się innym?

Poszukiwania nie są łatwe: setki przejrzanych ogłoszeń, tysiące odwiedzonych stron, dziesiątki wysłanych aplikacji…. I jedna strona, która szczególnie zwróciła moją uwagę ORPEG (Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą)– akurat poszukują nauczycieli do pracy na Wschodzie. Kilka dni wewnętrznej walki i decyzja – aplikuję! Odpowiedzią jest zaproszenie na rozmowę do Warszawy. Jest luty. Jadę z nadzieją, że dowiem się o miejscu i warunkach pracy.  Mam jeszcze czas na ewentualne zakończenie spraw zawodowych, rozmowy z najbliższymi, przygotowanie….

W Warszawie pada propozycja wyjazdu na Mołdawię! O Matko!!! Samolot około 700zł. i kilka godzin lotu, do Lwowa można wyszukać bilet za 200 zł. i godzina lotu. Mołdawia nieznana, dzika pociągająca, ale bliscy… wyjeżdżam z mieszanymi uczuciami i czekam na ciąg dalszy za kilka dni wiadomość o szkoleniu kandydatów na nauczycieli. Jest rok 2020 – PANDEMIA! COVID 19! Wszystkie plany, decyzje trzeba odłożyć na potem. Zdrowie jest teraz najważniejsze. Rzeczywistość z filmów scence fiction  staje się faktem. Granice zostają zamknięte, wszystkie punkty i instytucje użyteczności publicznej przestają działać. Nie można przemieszczać się z miasta do miasta. Jest zakaz zgromadzeń. Hotele nie funkcjonują. Wszędzie poza domem trzeba nosić maseczki. Z domu wychodzi się tylko po najważniejsze produkty niezbędne do życia. We wszystkich wiadomościach ogłaszają przerażające liczby zakażonych i zmarłych. PANDEMIA!

Wszystkie, naprawdę wszystkie sprawy odłożona są na czas nieokreślony. Tkwimy w zawieszeniu i z tygodnia na tydzień żyjemy nadzieją, że kiedyś się to skończy. Kiedyś….

Na przełomie maja i czerwca świat powoli wraca do znanej nam codzienności. Jeszcze obowiązują maseczki, jeszcze nie wszystkie bary, sklepy, hotele mogą się otworzyć, ale działają żłobki, przedszkola, młodsze klasy szkól podstawowych. Pociągi wracają na swoje trasy. Przedsiębiorstwa wznawiają działalność. Powoli, ostrożnie wracamy do codzienności.

Czy w takiej sytuacji można myśleć o zmianie nie tylko pracy, ale całe swojego życia? Można! Otrzymuję informację o szkoleniu w Warszawie. Jadę. Tydzień szkolenia, spotkania z ludźmi, którzy już pracowali na Wschodzie oraz z ludźmi, którzy tak jak ja jeszcze się wahają, ale chcą zmiany… i decyzja. Nie moja, a osób prowadzących – UKRAINA! MAĆKOWCE! JADĘ!!!

Buenos dias, Ukraina

 Tak sobie kiedyś założyłam - Egipt, Grecja, Włochy... a dalej, to jak fantazja podpowie. Podpowiedziała Barcelonę. Już byłam spakowana, gdy...