wtorek, 15 października 2024

Ryncy opadają

 Coraz częściej myślę o tym, żeby znów ruszyć w świat. Inaczej wyobrażałam sobie życie w Polsce. W zasadzie, to będąc poza krajem, w Ukrainie zaczęłam interesować się polityką. Wcześniej nie robiłam tego ze względu na tatę. Mój tato był bardzo spokojnym, zrównoważonym człowiekiem, ale podejrzewam, że miał jakąś traumę z dzieciństwa, o której chciał zapomnieć. Tak jak mógł i potrafił, walczył w latach 80-tych, jak mówił "O wolność". Ja nie potrafię przyjmować wszystkiego bezrefleksyjnie i któregoś razu (nie zdając sobie sprawy z konsekwencji), wypunktowałam rzeczy w polityce (chyba Wałęsy), które uważałam za niewłaściwe. Oj 😕! przestraszyłam się, że tato dostanie zawału. Nie krzyczał, ale jego twarz mówiła wszystko - uciekłam, żeby dać mu czas na powrót do równowagi. Od tamtej pory trzymałam się od polityki z daleka. W Ukrainie spragniona wiadomości o Polsce, zaczęłam przyglądać się poczynaniom rządu. Sama doświadczona bardzo trudnym małżeństwem, obserwowałam kolejne odbieranie praw kobietom. Przerastało moje wyobrażenie zmuszanie kobiet do donoszenia ciąż, które z przyczyn medycznych nie mogły skończyć  się szczęśliwie. Dla mnie to było i jest znęcanie się nad kobietą. Mężczyźni mogą sobie gadać, że to obrona nienarodzonych, że sumienie. Przy dzisiejszym stanie wiedzy i medycyny, może zdarzyć się pomyłka, ale czekanie na śmierć dziecka w łonie matki i zmuszanie jej do porodu, które, jak pokazuje praktyka często kończą się śmiercią matki i dziecka jest nieludzkie. Wcale nie dziwiły mnie protesty, bunt kobiet. Całym jestestwem utożsamiałam się z nimi. Minął rok rządów, które miały zmienić sytuację kobiet. 

Kiedyś mówiło się, że jak przemawia Gierek, to trzeba założyć wycieraczki na telewizor, tak bardzo i tak wielu chciało go opluć. Ja tak teraz mam, gdy widzę kogoś z lewicy. Chcą budować swoją politykę na kłamstwie, okradaniu samotnych matek i dzieleniu społeczeństwa. Jedyna nadzieja w tym, że nigdy więcej nie przekroczą progu wyborczego. Już wiem, że polityki idą ludzie "wybrakowani", bez uczuć wyższych, a jeżeli takowe posiadają, to albo muszą odejść, albo ich się pozbyć. Polityka niszczy i zabija, to co najpiękniejsze - przyjaźń, empatię, radość, człowieczeństwo.

W Dniu Nauczyciela, szumnie nazwanym Dniu Edukacji Narodowej, nauczyciele nie prowadzili zajęć dydaktycznych. Zabrałam Nielkę do Panoramy Racławickiej. Ona miała iść po raz pierwszy, a ja też dawno tam nie byłam. Już sam początek był dla mnie zaskakujący. Zamiast Nielki zobaczyłam siostrę Harrego  Pottera - fascynacja czytaną przez tatę po angielsku powieścią. 😂😂 No dobra - fantazję dziecko ma chyba po babci - niech jej będzie.


Panorama, jak panorama, od ostatniej wizyty tutaj niewiele się zmieniła. Ona nie, ja tak. Bardzo realistycznie przedstawiona bitwa napełniła mnie niedowierzaniem i strachem. Minęło ponad 300 lat, a ludzie w dalszym ciągu nie widzą niczego złego w wykorzystywaniu innych, w wysyłaniu na śmierć, poniżaniu, gwałcie.






Moją uwagę przykuła stara, zniszczona chałupina chłopska, z której uciekali właściciele. Nikt na nich nie patrzył. Nikt się nie przejmował. Jedna duszyczka w tę czy we tę... kogo to obchodzi... Kogo obchodzi los dzieci, zniszczone życia. Liczę się JA... WODZU!

A wodzu spokojnie siedział sobie w Warszawie, nie przejmując się nieszczęściem niewinnych. Może nie był do końca złym człowiekiem, ale władcą został dzięki kochance Kasi, do niej też uciekł po III rozbiorze. Pewnie, wsławił się  pierwszą w Europie konstytucją, tylko... ile zniszczył ludzi, ile nieszczęścia sprowadził. Kogo to obchodzi? To tylko polityka, do której nie idzie się po pieniądze. Idzie się, żeby przynosić nieszczęście innym.



Buenos dias, Ukraina

 Tak sobie kiedyś założyłam - Egipt, Grecja, Włochy... a dalej, to jak fantazja podpowie. Podpowiedziała Barcelonę. Już byłam spakowana, gdy...